czwartek, 4 września 2014

Dwayne "The Rock" Johnson zagra Black Adama w filmie "Shazam". Nie czytałem żadnego komiksu z Black Adamem, ale sądząc po zdjęciach Johnson pasuje do tej postaci jak ulał. Zresztą, jest kilku komiksowych złoczyńców, w rolach których ten były wrestler mógłby się sprawdzić ( w pierwszej kolejności przychodzą mi do głowy Metallo, Bane). Ciągle nie wiadomo, kto będzie tytułowym Shazamem. Ja  widziałbym w tej roli znanego z serialu "Mad Men" Jona Hamma, ewentualnie Gorana Visnijca (oczywiście obaj aktorzy musieliby trochę przypakować).  Niektórzy chcą Joe Manganiello, ale wg. komiksów Shazam posiada m.in mądrość Salomona, pod tym względem z twarzy Manganiello nie do końca pasuje. Premiera filmu zaplanowana na 2016 rok.
Swój komiksowy debiut Shazam zaliczył w lutym 1940 roku. Do 2011 znany był jako Captain Marvel, zmieniono to wskutek konfliktu prawnego Dc Comics z Marvel Comics. W 1941 roku powstał kinowy serial z Tomem Tylerem w roli głównej.

środa, 3 września 2014

Morgana składa niespodziewaną wizytę swojemu ojcu, Utherowi Pendragonowi. Niedługo potem Uther umiera. Tajemniczy Merlin obwołuje następcą tronu wychowanego przez przybranych rodziców Artura. Morgana nie jest zadowolona z takiego obrotu zdarzeń i zawiera sojusz z okrutnym królem Lothem.
Wiele już było ekranowych wersji legend arturiańskich. Jedne były bardziej fantasy, inne bardziej historyczne. Najsłynniejsza to oczywiście "Exalibur" Johna Boormana, warto też wspomnieć "Rycerza Króla Artura" z Seanem Connery'ym czy telewizyjnego "Merlina" z Samem Neill'em. Serial "Camelot" powstał w  2011 roku i liczy 10 odcinków. Po obejrzeniu pierwszych dwóch mogę zaliczyć tę produkcję do ciekawszych interpretacji dziejów króla Artura. Scenografia i kostiumy są starannie wykonane. Muzyka pasuje do prezentowanych zdarzeń, zwłaszcza fajny jest motyw z czołówki. Jeśli chodzi o obsadę, to najmocniejszym punktem jest cudownie demoniczna Ewa Green jako Morgana. Wystarczy na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że ta kobieta jest wprost stworzona do grania mrocznych postaci. Niezły jest też dobrze odnajdujący się w takich klimatach (grał m.in w "Solomon Kane", "Ironclad") James Purefoy jako Loth. Mniej wyraziści są pozytywni bohaterowie, ale może się rozkręcą w kolejnych odcinkach, na które oczywiście czekam z niecierpliwością.